Prezentowana publikacja jest rozprawą doktorską, napisaną pod kierunkiem ks. prof. dra hab. Henryka Seweryniaka w ramach seminarium z apologii, hermeneutyki i komunikacji społecznej, prowadzonego na Wydziale Teologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie- zaznacza Monika Kacprzak we wstępie do swojej książki Pułapki poprawności politycznej [1].
Nie chodzi zatem o luźne publicystyczne impresje, ale o poważną "dysertację" stawiającą "pytania badawcze". Co więcej, promotor pracy, ksiądz Seweryniak, podkreśla w osobnym wprowadzeniu, że autorka godnie wywiązała się z tego zadania:
Pisano na te tematy już wiele, także u nas, na UKSW. Dopiero jednak dr Monika Kacprzak w prezentowanej tu książce, całościowo i konsekwentnie, a przy tym z niebywałym zmysłem apologetycznym, ukazuje antykatolicki charakter politycznej poprawności, takąż jej genezę i charakter, oraz szkicuje główne przestrzenie apologii (Pułapki, s. 7-8).
Według tej miary będę więc mierzył [1a].
Na pierwszy rzut oka doktorat dr Kacprzak rzeczywiście wygląda jak doktorat. Ma przypisy jak doktorat i bibliografię jak doktorat. Ale to nie jest doktorat. Doktorat bowiem, rzecz staroświecka, wymaga szwendania się po bibliotekach, wypisywania rewersów, czytania grubych książek etc. A po co to komu, skoro dziś w internecie bez problemu można doklikać się do wielu wspaniałych cytatów, które aż piszczą, by uświetnić nimi jakąś naukową dysertację.
Weźmy choćby taki oto długi cytat z włoskiego marksisty Antonia Gramsciego użyty przez Tadeusza Rynkiewicza w jego artykule Rewolucja nowej generacji:
"Szkolnictwo wszystkich stopni i Kościół to w każdym kraju dwie najpotężniejsze organizacje kulturalne" - pisał [Gramsci] na temat wspomnianej struktury w "Zeszytach więziennych". "Po nich idą dzienniki, czasopisma, wydawnictwa, prywatne instytucje wychowawcze, zarówno te, które są uzupełnieniem szkoły państwowej, jak i instytucje kulturalne typu uniwersytetów ludowych. Inne zawody (...) stanowią pewien nieobojętny fragment życia kulturalnego. Należą tu na przykład lekarze, oficerowie armii, pracownicy sądownictwa. (...) Najbardziej typową z tych kategorii intelektualistów jest kler monopolizujący przez długi czas (...) rozległą i ważną dziedzinę: ideologię religijną, czyli filozofię i naukę epoki wraz ze szkołą, nauczaniem, moralnością, wymiarem sprawiedliwości, dobroczynnością, opieką społeczną itd." [2].A tak to wygląda w doktoracie dr Kacprzak:
"Szkolnictwo wszystkich stopni i Kościół to w każdym kraju dwie najpotężniejsze organizacje kulturalne" - pisał w Zeszytach więziennych. Gramsci zauważył, że dominującym instrumentem "produkcji ideologicznej" oraz legitymizacji istniejących instytucji i porządku społecznego jest też prasa: "(...) dzienniki, czasopisma, wydawnictwa, prywatne instytucje wychowawcze, zarówno te, które są uzupełnieniem szkoły państwowej, jak i instytucje kulturalne typu uniwersytetów ludowych. Inne zawody (...) stanowią pewien nieobojętny fragment życia kulturalnego. Należą tu na przykład lekarze, oficerowie armii, pracownicy sądownictwa. (...) Najbardziej typową z tych kategorii intelektualistów jest kler monopolizujący przez długi czas (...) rozległą i ważną dziedzinę: ideologię religijną, czyli filozofię i naukę każdej epoki wraz ze szkołą, nauczaniem, moralnością, wymiarem sprawiedliwości, dobroczynnością, opieką społeczną itd." (Pułapki, s. 57-58).Cytat ten sam, w identyczny sposób poprzycinany. Inwencja dr Kacprzak ograniczyła się do skromnej własnej wstawki, zresztą trochę bezsensownej, opuszczenia "Po nich idą" oraz jeszcze bardziej bezsensownego dopisania Gramsciemu do słów "filozofię i naukę epoki" słówka "każdej" [3]. Również odnośnik bibliograficzny został ukradziony. I Rynkiewicz, i dr Kacprzak zgodnie podają, że cytat ten wzięli ze strony 26 pierwszego tomu Pism wybranych Antonia Gramsciego, które wydano u nas w 1961 roku. Dr Kacprzak dodatkowo chciała być sprytna i trochę pozacierać ślady, więc pominęła w przypisie (8 na s. 57) nazwisko tłumaczki, a nazwę wydawcy zastąpiła miejscem wydania.
I tu pojawia się zagadka. Czy Tadeusz Rynkiewicz też nie widział Gramsciego na oczy i kradł od kogoś - nie wiem. Może tylko poplątały mu się fiszki. W każdym razie odnośnik jest błędny. Jedynie połowa cytatu to strona 26, reszta znajduje się już na stronie 27, natomiast ostatnie zdanie zostało dolepione z zupełnie innej parafii - ze strony 687. Najwidoczniej autorowi tej zlepki nie zależało na oddaniu myśli Gramsciego ze szczególną pieczołowitością i beztrosko połączył to, co Gramsci pisał o współczesnym mu państwie, z uwagami dotyczącymi historii.
Przy Gramscim jeszcze dr Kacprzak ruszyło sumienie, bo dla niepoznaki w sąsiednim przypisie wspomniała o artykule Rynkiewicza. Zresztą tak, by nikt się nie połapał, że cokolwiek od niego odpisała. Później pożałowała okradanym autorom już nawet tego.
Rynkiewicz w tym samym artykule cytował też Herberta Marcusego, chyba najbardziej znanego reprezentanta szkoły frankfurckiej:
"Jest jedna rzecz - pisał czołowy ideolog neomarksizmu Herbert Marcuse - którą możemy powiedzieć z całkowitą pewnością. Tradycyjny model rewolucji i tradycyjna strategia rewolucji się skończyły. Te pomysły są staromodne (...). To, co musimy przedsięwziąć, to jest typ przenikającej i rozproszonej dezintegracji systemu".Co dr Kacprzak starannie przepisała z tym samym opuszczeniem, ale po Rynkiewiczu nie zostało już, jako się rzekło, nawet blade wspomnienie:
"Jest jedna rzecz, którą możemy powiedzieć z całkowitą pewnością. Tradycyjny model rewolucji i tradycyjna strategia rewolucji się skończyły. Te pomysły są staromodne (...). To, co musimy przedsięwziąć, to jest typ przenikającej i rozproszonej dezintegracji systemu" (Pułapki, s. 75).Niestety, z przypisem znów jej nie wyszło. Tym razem nie próbowała już nawet udawać, że sama czytała tego Marcusego, bo Rynkiewicz powołał się na coś, co wyszło po hiszpańsku w Buenos Aires, więc udała jedynie (w przypisie 72 na s. 75), że cytuje te zdania za 86 stroną polskiego przekładu książki Patricka Buchanana Śmierć Zachodu, którą Rynkiewicz w swoim przypisie też wymienił [4].
Nie zorientowała się jednak, bidulka, że, po pierwsze, Rynkiewicz podał cytat z Marcusego w zmienionym przekładzie, po drugie zaś, że odsyłając do Buchanana po raz kolejny pomylił fiszki i zamiast strony z polskiego wydania podał stronę z wydania amerykańskiego. To tylko w tym wydaniu słowa Marcusego o "dezintegracji systemu" cytuje się na stronie 86. W polskim wydaniu jest to strona 114 [5].
Nawiasem mówiąc, cytat, którego użył Buchanan, to również zlepek zdań wyjętych z dwóch różnych wypowiedzi Marcusego. Kto ciekaw, jak ten zlepek ulepiono i dlaczego znaleźć go można między innymi w manifeście Andersa Breivika, niech zajrzy do przypisu [6]. A Buchanan, cóż, chyba nie ma chłop szczęścia do cytatów [7].
Gdyby dr Kacprzak o tym wiedziała, pewnie by nie zaryzykowała podwędzenia z jego książki cytatu z kolejnego marksisty - György Lukácsa.
"Jedyne rozwiązanie widziałem w rewolucyjnej destrukcji społeczeństwa - powiedział Lukács - Ogólnoświatowa zmiana wartości nie może mieć miejsca bez unicestwienia przez rewolucjonistów starych wartości i stworzenia nowych".Tak wyraża się Lukács w wersji zaproponowanej przez polskich tłumaczy książki Buchanana, a tak mówi u dr Kacprzak:
"Jedyne rozwiązanie widziałem w rewolucyjnej destrukcji społeczeństwa. Ogólnoświatowa zmiana wartości nie może mieć miejsca bez unicestwienia przez rewolucjonistów starych wartości i stworzenia nowych" (Pułapki, s. 63).Prawda, że podobnie? Ale w przypisie próżno by szukać u dr Kacprzak słów 'cytuję Lukácsa za: Buchanan, Śmierć Zachodu... etc., w przekładzie... etc.' Zamiast tego jest wyłącznie: "Por. M. Loewy, Georg Lukács from Romanticism to Bolshevism, Londyn 1979, s. 112" (Pułapki, przypis 31 na s. 63).
Skąd to się wzięło? Otóż najwyraźniej nie w ciemię bita doktorantka księdza Seweryniaka postanowiła udawać, że cytuje Lukácsa za źródłem, z którego cytował Buchanan, by dopisać sobie kolejną pozycję do bibliografii (bo Buchanana już tam przecież miała). I w istocie figuruje ów Loewy, tylko ten jeden jedyny raz oszukańczo wspomniany przy Lukácsu, w bibliografii na stronie 354.
Ale co za pech! Wszystko znowu się poplątało!
Po pierwsze, Buchanan cytuje pana Loewy trzykrotnie. Niby trzy jabłuszka pomieszać trudno, ale dr Kacprzak dokazała tej sztuki: cytat przez nią ukradziony znajduje się według Buchanana na stronie 93 książki Georg Lukács from Romanticism to Bolshevism (zob. Śmierć, przypis 11 na s. 101). Na stronie 112 znajduje się zupełnie inny cytat z Lukácsa.
Po drugie, sam Buchanan cytuje niedbale. Zamiast pisać nazwisko autora tak, jak widnieje ono na karcie tytułowej, to znaczy "Löwy", z dziwnej niechęci do umlautów pisze "Loewy" (a dr Kacprzak wiernie to za nim powtarza). Tytuł książki też przepisał po swojemu (a za nim dr Kacprzak). Powinno być: Georg Lukács - From Romanticism to Bolshevism [8].
Po trzecie (i najważniejsze), Buchanan szachruje. Gdyby naprawdę zajrzał do książki Löwy'ego, wiedziałby, że na stronie 93 takiego cytatu z Lukácsa nie ma. I być nie może. Jest to bowiem kolejny zlepek ułamków zdań z różnych prac i to takich, które dzieli od siebie ponad pół wieku! Jak ten zlepek zrobiono, wyjaśniam w przypisie [9].
Powyższe przykłady z cytowaniem Gramsciego, Marcusego i Lukácsa to oczywiście tylko mała próbka. Dr Kacprzak potrafi też przytoczyć cytat z Marcusego, który w ogóle nie jest cytatem z Marcusego, nawet pokiereszowanym i oszukańczo polepionym [10]. Potrafi też przepisywać jak leci cudze przekłady znalezione w internecie i udawać, że to ona je zrobiła [11].
Ale wydało się i musiało się wydać. "Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw".
Aż dziw, że na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego nie przypominają studentom tej pożytecznej maksymy.
[1] Monika Kacprzak, Pułapki poprawności politycznej, Wydawnictwo von borowiecky, Radzymin 2012, s. 16. Dalej cytuję jako Pułapki.
[1a] W związku z pytaniami, czemu znęcam się na doktoratem, jakich zapewne tuziny można znaleźć na każdej uczelni, chciałbym podkreślić, że nie jest to pierwszy lepszy doktorat wylosowany ze stosu prac obronionych na UKSW. W 2013 roku książka dr Kacprzak została nominowana do Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza, parokrotnie pisał o niej z uznaniem Stanisław Michalkiewicz etc. Sama zaś dr Kacprzak jest obecnie (kwiecień 2016) kierownikiem zakładu Komunikacji Społecznej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
[2] Tadeusz Rynkiewicz, Rewolucja nowej generacji, "Nasz Dziennik", 7-8 listopada 2009; artykuł dostępny w sieci tutaj (strona zarchiwizowana).
[3] Nie ma go ani w polskim przekładzie (zob. Antonio Gramsci, Pisma wybrane, t. I, przełożyła Barbara Sieroszewska, Książka i Wiedza, Warszawa 1961, s. 687: "[...] ideologię religijną, czyli filozofię i naukę epoki wraz ze szkołą, nauczaniem, moralnością, wymiarem sprawiedliwości, dobroczynnością, opieką społeczną itd.), ani, naturalnie, we włoskim oryginale. Zob. Antonio Gramsci, Quaderni del carcere, t. III: zeszyty 12-29, Einaudi, Turyn 1977, s. 1514: "[...] l'ideologia religiosa cioè la filosofia e la scienza dell'epoca, con la scuola, l'istruzione, la morale, la giustizia, la beneficenza, l'assistenza ecc.". Edycja krytyczna Zeszytów więziennych została podzielona na tomy, ale wydawca zastosował ciągłą numerację stron; cytowane słowa znajdują się mniej więcej w jednej trzeciej dwunastego zeszytu. Nb. podawanie, że Gramsci coś tam napisał w Zeszytach więziennych jest marną wskazówką, bo większa część pism Gramsciego to właśnie Zeszyty: w sumie grubo ponad dwa tysiące stron.
Dlaczego dopisanie słówka "każdej" do "epoki" to w tym wypadku zabieg bezsensowny? Otóż gdyby dr Kacprzak nie tylko przepisywała Gramsciego z drugiej ręki, ale również go czytała, wiedziałaby, że akurat w tym ustępie Gramsci pisze o feudalizmie: stąd u niego to utożsamienie "ideologii religijnej" z "filozofią i nauką epoki".
[4] Cały przypis Rynkiewicza wygląda tak:
"H. Marcuse, La sociedad carnívora [w wersji internetowej błędnie carnivora], Galerna, Buenos Aires, 1969; za: Raymond V. Raehn, The Historical Roots of Political Correctness, The Free Congress Research and Education Foundation, s. 3; zob. też: Patrick J. Buchanan, Śmierć Zachodu: jak wymierające populacje i inwazje imigrantów zagrażają naszemu krajowi i naszej cywilizacji, tłum. Danuta Konik, Jerzy Morka, Jan Przybył, Wrocław, Wektory 2005, s. 86".
[5] A tak naprawdę wygląda przekład (zresztą kulawy) z polskiego wydania Buchanana, z którego rzekomo korzystała w tym wypadku dr Kacprzak:
"Jedno możemy z całą pewnością powiedzieć: tradycyjna idea rewolucji i tradycyjna strategia rewolucji skończyły się. Idee te są staromodne... to, co musimy przeprowadzić jest rodzajem rozbijającej, rozproszonej dezintegracji systemu" (Patrick J. Buchanan, Śmierć Zachodu. Jak wymierające populacje i inwazje imigrantów zagrażają naszemu krajowi i naszej cywilizacji, przełożyli Danuta Konik, Jerzy Morka i Jan Przybył, Wektory, Wrocław 2005, s. 114; dalej cytuję jako Śmierć).
[6] Cały ten zlepek w wersji Buchanana przedstawia się następująco:
"One can rightfully speak of a cultural revolution, since the protest is directed toward the whole cultural establishment ... there is one thing we can say with complete assurance. The traditional idea of revolution and the traditional strategy of revolution have ended. These ideas are old-fashioned ... what we must undertake is a type of diffuse and dispersed disintegration of the system" (Patrick J. Buchanan, The Death of the West. How Dying Populations and Immigrant Invasions Imperil Our Country and Civilization, St. Martin's Press, Nowy Jork 2002, s. 86; dalej cytuję jako Death).
W przypisie Buchanan powołuje się (Death, przypis 26 na s. 278) na książkę Marcusego The Carnivorous society, którą podobno cytuje za pracą: "Raymond V. Raehn, "The Historical Roots of Political Correctness," The Free Congress Research and Education Foundation" (Death, przypis na s. 277). Właśnie tak opisaną: bez roku i miejsca wydania. Na tę samą pracę i tak samo niechlujnie opisaną powołał się też Tadeusz Rynkiewicz (zob. wyżej, przypis 4), ale zamiast The Carnivorous society wstawił jako pierwotne źródło La sociedad carnívora. Ma to więcej sensu, choć tak naprawdę Marcuse niczego pod tytułem La sociedad carnívora (czy The Carnivorous society) nie napisał. To jedynie argentyński wydawca nadał taki tytuł wyborowi wystąpień i komentarzy Marcusego z gorącej końcówki lat 60.
Natomiast praca Raehna "The Historical Roots of Political Correctness" to tajemnicza sprawa. Podobno ukazała się w roku 1997, ale biblioteki jej nie odnotowują. Za to w wersji elektronicznej krąży po różnych zakątkach sieci, czasem we fragmentach, czasem jako II rozdział zbiorowego opracowania "Political Correctness". A Short History of an Ideology pod redakcją Williama S. Linda i w tej postaci można pobrać ją tutaj. Zlepiony cytat z Marcusego znajduje się na stronie 10 tego rozdziału (każda część ma osobną numerację stron) i nieznacznie różni się od tego, co podał Buchanan (różnice zaznaczam kursywą):
"One can rightfully speak of a cultural revolution, since the protest is directed toward the whole cultural establishment, including the morality of existing society … there is one thing we can say with complete assurance: [tu u Buchanana kropka i nowe zdanie] the traditional idea of revolution and the traditional strategy of revolution has ended. These ideas are old-fashioned …What we must undertake is a type of diffuse and dispersed disintegration of the system".
Właśnie z tego opracowania pod redakcją Linda korzystał Anders Breivik i bez ceregieli przekleił je z niewielkimi skrótami i zmianami - ale bez nazwisk autorów! - do swojego manifestu 2083. A European Declaration of Independence (s. 11-37; są to kolejne strony pliku PDF w wersji liczącej 1518 stron). Praca Raehna łącznie z cytatem z Marcusego również tam jest, choć sam Raehn nie został wymieniony w manifeście ani razu. Tak, Breivik też zaczynał od kradzieży cytatów.
Jeśli zaś idzie o sam ten cytat, to został on pozszywany niby monstrum doktora Frankensteina.
Pierwsze zdanie ("One can rightfully speak of a cultural revolution, since the protest is directed toward the whole cultural establishment, including the morality of existing society.") mniej więcej odpowiada zdaniu z komentarza Marcusego do wydarzeń paryskiego Maja 1968 "Reflections on the French Revolution", które w oryginale wygląda następująco:
"And in this sense I think one can indeed speak of a cultural revolution in the sense that the protest is directed against the entire cultural establishment, including the morality of the existing society" (Herbert Marcuse, Collected Papers of Herbert Marcuse, t. III: The New Left and the 1960s, red. Douglas Kellner, Routledge, Londyn i Nowy Jork 2005, s. 44; dalej cytuję jako CP III).
Drugie i trzecie zdanie ("there is one thing we can say with complete assurance: the traditional idea of revolution and the traditional strategy of revolution has ended. These ideas are old-fashioned.") przypominają inne zdania z tego samego komentarza, późniejsze o jakieś pięć akapitów:
"One thing we can say safely is that the traditional idea of the revolution and the traditional strategy of the revolution are outdated; they are simply surpassed by the development of our society" (CP III, s. 45).
Natomiast czwarte zdanie ("What we must undertake is a type of diffuse and dispersed disintegration of the system") to kawałek zdania wyrwany z całkiem innego tekstu zatytułowanego "On the New Left", będącego transkrypcją wypowiedzi Marcusego na dwudziestoleciu "Guardiana" w grudniu 1968:
"We will see that what we have to envisage is some kind of diffuse and dispersed disintegration of the system, in which interest, emphasis and activity are shifted to local and regional areas" (CP III, s. 124).
O ile więc pojedyncze zdania jeszcze jako tako przypominają autentyczne pierwowzory, o tyle tego, co jako wypowiedź Marcusego cytował Raehn, za Raehnem Buchanan, za Buchananem Rynkiewicz, a za Rynkiewiczem dr Kacprzak, Marcuse nigdy nie powiedział.
[7] W Śmierci Zachodu Buchanan cytuje między innymi zmyśloną dyrektywę moskiewskiego Komitetu Centralnego, w polskim przekładzie zaczynającą się od słów: "Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami..." (Śmierć, s. 109). Nabrał się na nią później Leszek Żebrowski. Pisałem o tym w notce: "Leszek Żebrowski cytuje stalinowską dyrektywę albo zmyślenie z importu".
[8] Korzystam z tego samego wydania, na które powołują się Buchanan i dr Kacprzak: Michael Löwy, Georg Lukács - From Romanticism to Bolshevism, przełożył Patrick Camiller, NLB, Londyn 1979. Dalej cytuję jako Löwy. Niechluj Buchanan dodatkowo przekręca nazwisko tłumacza na "Caniller" (Death, przypis 1 na s. 277). W polskim przekładzie książki Buchanana wszystkie te usterki wiernie powtórzono.
[9] Cytat ten wygląda w książce Buchanana tak:
"«I saw the revolutionary destruction of society as the one and only solution,» said Lukacs [taka swobodna pisownia nazwiska Lukácsa została przyjęta w tekście wydania amerykańskiego]. «A worldwide overturning of values cannot take place without the annihilation of the old values and the creation of new ones by the revolutionaries»" (Death, s. 75).
I tu właśnie pojawia się przypis 4, który odsyła do książki Löwy'ego: "Loewy, p. 93" (Death, s. 277).
W rzeczywistości tylko pierwsze zdanie zostało wzięte ze strony 93, zresztą wycięto je ze środka zdania znacznie obszerniejszego:
"Even though my ideas were confused from theoretical point of view, I saw the the revolutionary destruction of society as the one and only solution to the cultural contradictions of the epoch" (Löwy, s. 93).
Lukács napisał to w roku 1969, czyli niedługo przed śmiercią, we wstępie do dwutomowego zbioru Utam Marxhoz. Válogatott filozófiai tanulmányok [Moja droga do Marksa. Wybór prac filozoficznych] (Magvető, Budapeszt 1971). Jest to jego kolejny rozrachunek z własną "drogą do Marksa": po Mein Weg zu Marx z roku 1933 i Postscriptum do tej pracy z roku 1957.
Natomiast drugie zdanie znajduje się u Löwy'ego na stronie 130, ale tylko część tego zdania jest cytatem z Lukácsa, końcówkę dopisał już sam Löwy:
"«Such a worldwide overturning of values cannot take place without the annihilation of the old values» and the creation of new ones by the revolutionaries".
To zdanie pochodzi z kolei z wcześniejszej o 51 lat (sic!) pracy A bolsevizmus mint erkölcsi probléma [Bolszewizm jako problem moralny]. W polskim przekładzie Kazimierza Ślęczki z węgierskiego oryginału przedstawia się w całości następująco:
"Albowiem [bolszewicy] wiedzą, że przemiany w sferze wartości, o tak wielkiej doniosłości w skali powszechnodziejowej, nie mogą się dokonać bez zatraty dawnych wartości, a ich wola kierująca się ku stworzeniu nowych wartości, kryje w sobie dość sił, aby nowej ludzkości, która ma powstać w przyszłości, szczodrze wynagrodzić poniesione straty" (György Lukács, Wybór pism, [w:] Bogusław Jasiński, Lukács, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985, s. 162).
Jak na ironię, jest to bodaj najbardziej antybolszewicka praca Lukácsa, który przedstawia w niej stanowisko bolszewików, ale bynajmniej się z tym stanowiskiem nie utożsamia. Ba, porównuje rewolucję bolszewicką do wypędzania "Szatana przy pomocy Belzebuba" (s. 166) i podkreśla:
"Powtarzam: bolszewizm opiera się na tym metafizycznym założeniu, że dobro może wywodzić się ze zła, że jest możliwe, jak to ujmuje Razumichin w Zbrodni i karze, abyśmy dokłamali się do prawdy. Autor tych słów nie jest w stanie podzielać tej wiary [...]" (s. 168).
Niedługo potem mu się wprawdzie odmieniło, ale takie nieuczciwe odwracanie intencji autora, gdy głosił jeszcze coś całkiem przeciwnego, to też forma "dokłamywania się do prawdy".
[10] Fałszywy cytat znajduje się na stronie 76:
"«Nawet częściowe zachwianie autorytetu władzy rodzicielskiej w rodzinie mogłoby przyczynić się do zwiększenia gotowości młodego pokolenia do tego, by mogło zaakceptować społeczne zmiany» - twierdzi Marcuse".
Jest to jeszcze jeden cytat ukradziony z artykułu Rynkiewicza. Z tym, że Rynkiewicz poprzedził go słowami "Uczeni ze szkoły frankfurckiej głosili, że", a Marcusego dofantazjowała sobie już sama dr Kacprzak. Ukradła także przypis, który u Rynkiewicza odsyła do strony 135 w książce Martina Jaya The Dialectical Imagination. A History of the Frankfurt School and the Institute of Social Research 1923-1950. I naturalnie umieszcza potem tego kradzionego Jaya w bibliografii (Pułapki, s. 349). Pech jednak znów dał znać o sobie: przypis z Jayem zamienił się miejscami z innym przypisem i w rezultacie oba przypisy są teraz błędne (Pułapki, przypis 73 i 75 na s. 76).
Jay rzeczywiście cytuje na stronie 135 podobną wypowiedź: "Even a partial breakdown of parental authority in the family as an effect of the depression might tend to increase the readiness of coming generations to accept social change", ale nie sugeruje, że jej autorem jest Marcuse, czy jacyś anonimowi "uczeni ze szkoły frankurckiej". Przeciwnie, wyraźnie podaje (informuje o tym przypis 87), że cytuje studium Mirry Komarovsky The Unemployed Man and His Family. Nie chodzi też w tym wypadku o jakieś złowieszcze plany "kulturowych marksistów", lecz o socjologiczną analizę tego, co już się dokonało w życiu rodzinnym bezrobotnych w rezultacie Wielkiej Depresji. Aby to ukryć, cytat w wersji Rynkiewicza-Kacprzak został zmanipulowany i bez zaznaczenia wycięto z niego słowa "as an effect of the depression".
Nb. zaraz potem Mirra Komarovsky dopowiada (czego Jay już nie cytuje), że owe zmiany społeczne, na które staje się podatne młode pokolenie, mogą mieć skrajnie różny charakter: demokratyczny lub autorytarny. Jest to więc raczej przestroga niż optymistyczne oczekiwanie, że rozkład rodziny doprowadzi do pożądanych zmian. Zob. Mirra Komarovsky, The Unemployed Man and His Family. The Effect of Unemployment upon the Status of the Man in Fifty-Nine Families, AltaMira Press 2004 (reprint wydania z 1940 roku), s. 4.
[11] Jest to kradzież rozległa, ale słabo nadająca się do opisywania, bo nudna. W skrócie: polskie przekłady cytatów z pracy Marcusego Repressive Tolerance, do których odsyłają u dr Kacprzak przypisy 77 i 78 na s. 77, 82 na s. 78, 100 na s. 84 i 247 na s. 214, w rzeczywistości są autorstwa Grzegorza Wasiluka i zostały ukradzione stąd (strona zarchiwizowana). Natomiast kilka drobnych cytatów z tej samej pracy Marcusego (przypisy 96-99 na s. 83-84) zostało ukradzionych z eseju Ryszarda Legutki (por. Ryszard Legutko, O tolerancji, "Znak", nr 457, czerwiec 1993, s. 25; esej przedrukowany potem w książce Etyka absolutna i społeczeństwo otwarte). Nb. w jednym wypadku mniemany cytat z Marcusego to tak naprawdę kawałek zdania samego Legutki. Jak pech, to pech!