EBENEZER ROJT

Mapa i terytorium Michela Houellebecqa
Notatki o chronologii

Ponieważ podczas czytania Mapy i terytorium [1] nie wszystko mi się zgadzało, spróbowałem odtworzyć chronologię wydarzeń. Od razu uprzedzam, że nic rewelacyjnego z moich spostrzeżeń nie wynika, ale może komuś te notatki do czegoś dziwnego się przydadzą. We współczesnej humanistyce im dziwniej, tym lepiej.

Za punkt wyjścia przyjąłem poniższy ustęp z rozdziału 11 drugiej części; jedyne miejsce w książce, gdzie konkretna data roczna powiązana została z wydarzeniami w świecie powieści:

Pod sam koniec lat osiemdziesiątych nastąpiła zmiana, pomyślał Jed, wyraźna zmiana historyczna, która przeszła niemal niezauważona, jak to zwykle bywa. Pamiętał wymyślony przez Jacquesa Séguélę slogan "Siła spokoju", który nieoczekiwanie pozwolił François Mitterandowi na reelekcję w osiemdziesiątym ósmym. Przypominał sobie plakaty wyborcze przedstawiające tę starą mumię petainowską na tle miasteczek i dzwonnic kościołów. Jed miał wówczas trzynaście lat i po raz pierwszy w życiu zwracał uwagę na jakiekolwiek hasła polityczne i kampanię prezydencką (Mapa, s. 208; wyróżnienia moje) [2].
Wiadomo ponadto, że Jed (Jed Martin, główny bohater Mapy) urodził się w lutym. Po zabawie sylwestrowej rankiem pierwszego stycznia "nagle zdał sobie sprawę, że w następnym miesiącu stuknie mu czterdziestka" (Mapa, s. 221); że "wkrótce będzie w wieku, w jakim był ojciec w chwili jego narodzin" (Mapa, s. 223). Wcześniej zaś narrator podaje, że matka Jeda, pochodząca z "drobnomieszczańskiej rodziny żydowskiej" (Mapa, s. 35), popełniła samobójstwo "parę dni przed siódmymi urodzinami syna [...] Miała wówczas czterdzieści lat, jej mąż czterdzieści siedem" (Mapa, s. 36). W oryginale "parę dni" to "quelques jours" (Carte, s. 43), czyli "kilka dni".

Ponieważ kampania wyborcza Mitteranda zaczęła się w marcu 1988, a co za tym idzie, trzynastoletni Jed nie mógł widzieć plakatów wyborczych wcześniej, musiał urodzić się między 1 a 28 lutego 1975 roku. Jeśli zaś przyjąć, że "kilka" to "zaimek oznaczający w sposób przybliżony liczbę większą niż 2 i mniejszą niż 10" [3], matka Jeda popełniła samobójstwo między 23 stycznia (9 dni przed 1 lutego) a 25 lutego (3 dni przed 28 lutego) 1982. Musiałaby się zatem urodzić między 24 stycznia 1941 a 25 lutego 1942. Natomiast ojciec Jeda urodził się między 2 lutego 1934 a 25 lutego 1935 [4].

Na tej podstawie można też przypisać daty roczne innym ważnym wydarzeniom w powieści.

Rok, w którym Jed kończy czterdzieści lat, to rok 2015. Wernisaż opisany wcześniej w rozdziale 8 drugiej części odbywa się zatem w środę 11 grudnia 2014 ("datę wernisażu ustalono na środę jedenastego grudnia"; Mapa, s. 171).

Nieco wcześniej, 25 października 2014 roku, Jed kończy portret powieściowego pisarza Houellebecqa (Mapa, s. 165). W niedzielę 1 stycznia 2015 daje mu obraz ("Jest niedziela pierwszego stycznia, pomyślał Jed"; Mapa, s. 238). W październiku tego roku Houellebecq zostaje zamordowany (Mapa, s. 273) [5], a w listopadzie odbywa się jego pogrzeb (Mapa, s. 309).

W tym samym roku w poniedziałek 10 grudnia ojciec Jeda poddaje się eutanazji w Szwajcarii (Mapa, s. 334). Natomiast w poniedziałek 30 kwietnia następnego roku (to znaczy 2016) komisarz Jasselin, który prowadził śledztwo w sprawie zamordowania Houellebecqa, spotyka się ze swym kolegą z pracy (Mapa, s. 342).

I tu zaczynają się pierwsze schody z datami z podanym dniem tygodnia!

Otóż 11 grudnia 2014 wypadł naprawdę w czwartek, a nie w środę; 1 stycznia 2015 wypadł również w czwartek, a nie w niedzielę; 10 grudnia 2015 wypadł znów w czwartek, a nie w poniedziałek; 30 kwietnia 2016 wypadł zaś w sobotę, a nie w poniedziałek.

Co ciekawe, niemal dokładnie taka konfiguracja dat i dni tygodnia, jakiej użył w swojej książce prawdziwy Houellebecq, wystąpiła w roku 2012 (tylko 11 grudnia to wtorek, a nie środa). Najprawdopodobniej więc właśnie na tym roku otworzył kalendarz, a przepisując daty nie pamiętał, że nie jest to przecież konfiguracja stała [6].

Drugie schody mają bardzo podobny charakter.

W 7 rozdziale pierwszej części, którego akcja dzieje się w roku pierwszego wernisażu Jeda, prawdopodobnie na 10 lat przed drugim wernisażem z 11 grudnia 2014 [7], narrator oznajmia, że w tym roku "pierwszy maja wypadał w czwartek" (Mapa, s. 81-2; Carte, s. 94: "le 1er mai tombait un jeudi"). Natomiast na początku rozdziału dziewiątego podaje, że Jet odprowadził swoją kochankę Olgę na lotnisko Roissy "w niedzielę dwudziestego ósmego czerwca" (Mapa, s. 92; Carte, s. 104: "le dimanche 28 juin"). Ale jeśli maj zaczyna się czwartkiem, to czerwiec musi zacząć się niedzielą, a dwudziesty ósmy dzień takiego czerwca musi wypaść w sobotę. Zawsze, bez względu na rok.

Trzecie schody wiążą się z biografią głównego bohatera.

W dniu pogrzebu babki Jed przypomina sobie Geneviève, swoją pierwszą kochankę z czasów, "kiedy studiował na akademii", narrator zaś informuje, że od rozstania z nią "minęło piętnaście lat" (Mapa, s. 48; Carte, s. 57: "quinze années"). Z wyliczeń wynika jednak [8], że Jed może mieć wówczas najwyżej 28 lat, więc z kochanką musiałby się rozstać jako trzynastoletni student Akademii Sztuk Pięknych.

Natomiast ostatnie schody zafundowała czytelnikom Mapy i terytorium tłumaczka [9].

W roku 2015, gdy Jed Martin kończy czterdziestkę, odbywa się też pogrzeb powieściowego Houellebecqa. Jak podaje narrator, uczestniczący w nim pisarz Frédéric Beigbeder ma wtedy "zaledwie pięćdziesiąt jeden lat" (Mapa, s. 287; Carte, s. 321: "cinquante et un ans") [10]. Różnica wieku między Martinem a Beigbederem wynosi zatem 11 lat.

Ale gdy w przyszłości Jed dowiaduje się, że "siedemdziesięciopięcioletni pisarz zgasł", uświadamia sobie "przez porównanie", że sam "skończył sześćdziesiąt lat" (Mapa, s. 367; Carte, s. 411: "soixante ans"). Różnica wieku między nim a Beigbederem wzrosła zatem do piętnastu lat. Jak to możliwe?

Rzecz w tym, że w oryginale Beigbeder nie umiera wcale w wieku siedemdziesięciu pięciu lat, lecz w wieku siedemdziesięciu jeden lat: "Jed apprit la mort de Frédéric Beigbeder, âgé de soixante et onze ans" (Carte, s. 411; wyróżnienie moje).

Oczywiście wszystkie te moje wyliczenia to w tym wypadku sztuka dla sztuki, bo i bez nich wiadomo, że Mapę i terytorium napisał pisarz leniwy, nieuważny i niechlujny (choć i niechlujom udaje się czasem napisać niezłą powieść) [11]. Co innego taki Nabokov, działający jak szwajcarski zegarek. Ten jeśli nawet namiesza w chronologii, to właśnie po to, by dzięki temu coś ciekawego powiedzieć.

Ale o tym opowiem może innym razem, gdy znajdę moje notatki z Pnina.

[1] Michel Houellebecq, Mapa i terytorium, przełożyła Beata Geppert, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2011. Dalej cytuję jako Mapa. Czasem też przywołuję francuski oryginał: Michel Houellebecq, La carte et le territoire, Flammarion 2010. Dalej cytuję jako Carte.

[2] "Il y avait décidément eu un basculement en cette extrême fin des années 1980, se dit Jed ; un basculement historique majeur, sur le moment passé inaperçu, comme c'était presque toujours le cas. Il se souvenait également de «La force tranquille», ce slogan inventé par Jacques Séguela qui avait permis, contre toute attente, la réélection de François Mitterrand en 1988. Il revoyait les affiches représentant la vieille momie pétainiste sur fond de clochers, de villages. Il avait treize ans à l'époque, et c'était la première fois de sa vie qu'il prêtait attention à un slogan politique, à une campagne présidentielle" (Carte, s. 235-236; wyróżnienia moje).

Nb. dwa lata później, na jesieni 1990 roku, jako "siła spokoju" startował w wyborach prezydenckich Tadeusz Mazowiecki, ale sromotnie je przegrał. Podobno hasło to wymyślili mu Marek Strzała i Adam Szostkiewicz. Wymyślili? Cóż, niektórzy do dziś wierzą, że "plan Balcerowicza" wymyślił Balcerowicz.

[3] Zob. hasło "kilka" w internetowym Słowniku języka polskiego.

[4] Przedział ten dałoby się jeszcze od biedy zawęzić. W trakcie wigilijnego spotkania ojciec opowiada Jedowi: "Kiedy miałem dziesięć lat, chciałem zbudować gniazdo dla jaskółek" (Mapa, s. 192), ale nie udało mu się i Jed orientuje się, że ojciec "od ponad sześćdziesięciu lat nosił ten ciężar na sercu" (Mapa, s. 193). Wynikałoby z tego, że w Wigilię 2014 ojciec ma najwyżej 79 lat. Warunek ten będzie spełniony, jeśli urodził się po 24 grudnia 1934. Trzeba by też jednak wtedy założyć, że stary ojciec nie myli mówiąc "kiedy miałem dziesięć lat...", a "od ponad sześćdziesięciu lat" to najwyżej 69 lat.

[5] W każdym razie w październiku toczy się śledztwo. Co do zbrodni, to wiadomo, że popełniono ją w sobotę (Mapa, s. 281).

[6] Być może stoi za tym nagła zmiana w planie powieści (choć sam Houellebecq twierdzi, że pisze zawsze bez planu). Coś podobnego do tego, co przydarzyło się twórcom Terminatora (1984), którzy chcieli, by akcja działa się w tym samym roku, w którym film wejdzie na ekrany, czyli ostatecznie w 1984. Ale w jednej z początkowych scen, w okolicach 8 minuty, kiedy Kyle Reese (Michael Biehn) zabiera policjantowi pistolet i pyta go o datę, ten odpowiada: "12 maja, czwartek". Tymczasem w 1984 roku 12 maja przypadał w sobotę. Błąd ten powstał wskutek prawie rocznego opóźnienia w realizacji filmu, bo Arnold Schwarzenegger musiał najpierw zniszczyć wszystko w Conanie Niszczycielu. W pierwotnym scenariuszu zakładano, że rokiem premiery będzie rok 1983, a w 1983 roku 12 maja rzeczywiście przypadał w czwartek.

Natomiast podobny błąd w Forreście Gumpie (1994) to już najprawdopodobniej tylko niechlujstwo scenarzystów. Pod koniec filmu, w okolicach 128 minuty, Forrest (Tom Hanks) mówi w monologu do zmarłej Jenny: "umarłaś w sobotni poranek" ("You died on a Saturday morning"), a zaraz potem na nagrobku pod drzewem widać daty życia Jenny: July 16 1945 - March 22 1982. Ale 22 marca 1982 roku był poniedziałek i chyba nawet Forrest nie pomyliłby go z sobotą.

[7] Drugi wernisaż odbywa się w grudniu 2014 roku, a pierwszy najprawdopodobniej w styczniu 2004 roku. Potwierdza to wiele wypowiedzi narratora.

Gdy na początku roku drugiego wernisażu Jed spotyka się z powieściowym Houellebecqiem, ma w pewnym momencie uczucie, "że cofnął się o dziesięć lat, do ostatniego weekendu z Olgą" (Mapa, s. 154, wyróżnienie moje). Była to niedziela Zielonych Świątek w roku pierwszego wernisażu.

Powieściowy Houellebecq zauważa w swoim tekście do katalogu do drugiego wernisażu Jeda, że "miasteczko Molsheim i tutejsi wieśniacy byli również uwiecznieni na zdjęciach mapy Michelin, które dziesięć lat wcześniej otwierały pierwszą wystawę indywidualną Jeda" (Mapa, s. 177, wyróżnienie moje).

W roku pierwszego wernisażu Jed wraca w listopadzie do malarstwa (Mapa, s. 102). "Nieco ponad siedem lat" (Mapa, s. 107) maluje obrazy z serii "prostych zawodów", do czego dochodzi jeszcze okres "autentycznej pasji twórczej" trwający "półtora roku" (Mapa, s. 108) i zakończony w grudniu 2013 (na rok przed drugim wernisażem) zniszczeniem płótna Damien Hirst... (Mapa, s. 111). Daje to mniej więcej 10 lat.

Z drugiej strony, jeśli uwzględnić informacje, że wystawa zbiorowa "Bądźmy uprzejmi" ma miejsce w maju na rok przed pierwszym wernisażem Jeda (Mapa, s. 52), pogrzeb babki Jeda odbywa się w październiku roku poprzedniego (Mapa, s. 44), a Jed jest już wtedy właścicielem mieszkania na bulwarze de l'Hôpital (Mapa, s. 38), to od pierwszego do drugiego wernisażu Jeda może minąć najwyżej 9 lat, gdyż na rok przed zniszczeniem płótna Damien Hirst... (czyli na dwa lata przed drugim wernisażem Jeda) Jed świetnie pamięta, "jak dziewięć lat wcześniej postanowił kupić to mieszkanie" (Mapa, s. 13). Zob. też przypis następny.

[8] Kolejność wydarzeń można zrekonstruować następująco: 1) pogrzeb babki w październiku roku X (Mapa, s. 44); 2) Udział Jeda w zbiorowej wystawie Bądźmy uczciwi w maju roku X+1 (Mapa, s. 52); 3) Pierwszy wernisaż Jeda 28 stycznia roku X+2 (Mapa, s. 66); 4) Powrót Jeda do malowania w listopadzie roku X+2 (Mapa, s. 102); 5) Po ponad siedmiu latach, czyli w roku X+9, Jed kończy malowanie obrazów z serii "prostych zawodów" (Mapa, s. 107); 6) Przez półtora roku, czyli do roku X+11, maluje «dwadzieścia dwa obrazy z serii kompozycje w przedsiębiorstwach»" (Mapa, s. 108); 7) W grudniu roku X+11 niszczy obraz Damien Hirst... (Mapa, s. 111); 8) Rok później w środę jedenastego grudnia roku X+12 odbywa się drugi wernisaż Jeda (Mapa, s. 171); 9) W lutym następnego roku Jed kończy 40 lat (Mapa, s. 221) i jest to rok X+13. Ponieważ 40 lat Jed kończy w roku 2015, jego drugi wernisaż odbywa się w roku 2014, a pierwszy wernisaż nie później niż w roku 2004. Zatem pogrzeb babki Jeda odbywa się nie później niż w roku 2002, gdy Jed ma 27 lat i 8 miesięcy.

[9] Innym niechlujstwem tłumaczki jest na przykład "twardy dysk o pojemności dwóch teraoktetów" (s. 376). Ale to w sumie drobiazgi. Znacznie gorzej zaczęła swoją przygodę z twórczością Houellebecqa tłumaczka Poszerzenia pola walki, Ewa Wieleżyńska. Zaczyna się ta książka mottem: "Noc już dojrzała, dzień się zbliża. / Pozbądźmy się zatem dzieł ciemności / i przywdziejmy oręż światła. / Romains, XIII, 12". A cóż to za "Romains" w polskim przekładzie? Przecież to fragment Listu do Rzymian świętego Pawła! Nikt tego nie zauważył również w Wydawnictwie W.A.B. Chwalą się, że w ciągu siedmiu lat już trzecie wydanie wydali, a z mottem dalej to samo (zob. Michel Houellebecq, Poszerzenie pola walki, przełożyła Ewa Wieleżyńska, Wydawnictwo W.A.B., wydanie III, Warszawa 2012, s. 7). Jednak w dzisiejszych czasach pewnie lepiej znać się na winie niż na świętym Pawle.

Nb. chociaż "oręż światła" nie jest błędnym przekładem francuskiego "les armes de la lumière", to osobiście wolę tradycyjną "zbroję światła". Grecki oryginał ma w tym miejscu "ta hopla tou photos", a o greckich hoplitach mówimy 'ciężkozbrojni', nie zaś 'ciężkoorężni'. Poza tym oręż kojarzy się z czymś zaczepnym, agresywnym, tu zaś chodzi raczej o obronę, osłonę, tarczę - aspis albo właśnie hoplon.

[10] Pisarz Frédéric Beigbeder to wprawdzie postać rzeczywista i w listopadzie 2015 powinien mieć 50 lat (urodził się 21 września 1965), ale wypada uszanować tę decyzję autora. Podobnie powieściowy Houellebecq jest starszy od Jeda Martina o dwadzieścia lat (Mapa, s. 309). Prawdziwy byłby starszy o 17 lat.

[11] Trochę przesadzam. Nie zawsze jest tak niechlujnie, czyli jeśli Houellebecq chce, to może. Na przykład pierwszą część Cząstek elementarnych zaczyna zdaniem "Pierwszy lipca 1998 roku wypadał w środę" i - o dziwo! - okazuje się, że pierwszego lipca 1998 rzeczywiście była środa (zob. Michel Houellebecq, Cząstki elementarne, przełożyła Agnieszka Daniłowicz-Grudzińska, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2006, s. 11).

Podobnie w Uległości jest mowa o Wielkiej Sobocie 2013 roku, że to 30 marca i rzeczywiście Wielka Sobota 2013 roku przypadała 30 marca. Nb. dwa dni później - w Poniedziałek Wielkanocny, czyli 1 kwietnia - przechodzi na islam jeden z drugoplanowych bohaterów powieści, Robert Rediger, nowy rektor islamskiego uniwersytetu Paris-Sorbonne.