*
[Przemysław Gasztold-Seń w roku 2013, strona 276]
[O]dpowiedzialnym za [...] koordynowanie działań operacyjnych w zakresie [...] rozpoznawania [...] osób podejrzanych o działalność terrorystyczną był Departament III. Wywiad (Departament I) miał za zadanie [...] zbierać informacje na temat działalności zagranicznych organizacji terrorystycznych, a kontrwywiad (Departament II) - przeciwdziałać potencjalnym próbom organizacji zamachów na terytorium PRL. Z kolei Biuro Paszportów MSW kontrolowało przebywających w Polsce cudzoziemców podejrzanych o przynależność do organizacji terrorystycznych.[Tomasz Wiejski w roku 2022, strona 92]
Odpowiedzialnym za koordynowanie działań operacyjnych w zakresie rozpoznawania osób podejrzanych o działalność terrorystyczną był Departament III. Wywiad (Departament I) miał za zadanie zbierać informacje na temat działalności zagranicznych organizacji terrorystycznych, a kontrwywiad (Departament II) - przeciwdziałać potencjalnym próbom organizacji zamachów na terytorium PRL. Z kolei Biuro Paszportów MSW kontrolowało przebywających w Polsce cudzoziemców podejrzanych o przynależność do organizacji terrorystycznych.
*
[Przemysław Gasztold-Seń w roku 2013, strony 276-277]Departament I nadal miał zbierać informacje dotyczące działalności terrorystycznej, ponadto był odpowiedzialny za ochronę polskich przedstawicielstw dyplomatycznych. [...] Informacje o [...] członkach organizacji terrorystycznych gromadzone były w zasobie Połączonego Systemu Ewidencji Danych o Przeciwniku (PSED), którego główny komputer funkcjonował od 1979 r. w Moskwie.[Tomasz Wiejski w roku 2022, strony 92-93]
Departament I nadal miał zbierać informacje dotyczące działalności terrorystycznej, ponadto był odpowiedzialny za ochronę polskich przedstawicielstw dyplomatycznych. [...] Informacje o członkach organizacji terrorystycznych gromadzone były w zasobie Połączonego Systemu Ewidencji Danych o Przeciwniku (PSED), którego główny serwer funkcjonował od 1979 w Moskwie.Nb. Wiejski zamienił "główny komputer" na "główny serwer", co zdaje się sugerować, jakoby w 1979 roku mieli już w Moskwie Internet.
*
[Przemysław Gasztold-Seń w roku 2013, strona 278]W połowie 1987 r. [...] w Polsce przebywało ponad 7 tys. osób narodowości arabskiej, w tym ok. 5 tys. studentów. W PRL na stałe mieszkało ok. 500 Arabów, a co roku ok. 25 tys. przyjeżdżało w celach turystycznych.[Tomasz Wiejski w roku 2022, strona 93]
W drugiej połowie lat 80. w Polsce przebywało ponad 7 tys. obywateli krajów arabskich, w tym 5 tys. studentów. Polskie obywatelstwo posiadało 500 Arabów, a co roku do Polski przyjeżdżało w celach "turystycznych" 25 tysięcy bojowników o wolność i demokrację świata.Tu z kolei Wiejski zmienił "osoby narodowości arabskiej" na "obywateli krajów arabskich", choć oczywiście nie jest to to samo. Podobnie jak Arabowie stale mieszkający w Polsce to nie to samo, co Arabowie posiadający polskie obywatelstwo. Również tylko fantazją Wiejskiego jest teza, że wszyscy Arabowie przyjeżdżający wtedy do Polski w celach turystycznych, byli w rzeczywistości bojownikami.
*
[Przemysław Gasztold-Seń w roku 2013, strona 289]Jak wynika z relacji Abu Dauda, jego znajomość z polskimi służbami zaczęła się w połowie 1975 r. Terrorysta przyjeżdżał do PRL setki razy i nigdy nie miał problemów z wjazdem, ponieważ zawsze używał paszportu dyplomatycznego. Ostatni raz miał przyjechać właśnie w 1981 r. Jego kontakty z władzami PRL miały wielopłaszczyznowy charakter. Palestyńczycy kupowali polską broń, m.in. karabiny i pistolety, a polscy komandosi szkolili arabskich bojowników. Ponadto w Polsce leczyli się bojownicy OWP.[Tomasz Wiejski w roku 2022, strona 94]
Jak wynika z protokołu przesłuchania Abu Daouda, jego znajomość z polskimi służbami zaczęła się w połowie 1975 r. Daouda [sic!] przyjeżdżał do Polski wiele razy, nigdy nie miał problemów z wjazdem, ponieważ zawsze używał paszportu dyplomatycznego. Jego ostatnia wizyta nad Wisłą miała miejsce w sierpniu 1981 roku. Relacje Daouda z władzami PRL miały wielopłaszczyznowy charakter. Palestyńczycy z OWP kupowali polską broń, m.in. karabinki AK, pistolety, a komandosi szkolili arabskich bojowników. Szpitale MSW w Polsce leczyły bojowników OWP [...].
*
[Przemysław Gasztold-Seń w roku 2013, strona 289]Mózg zamachu na izraelskich sportowców w Monachium przybył do Polski 31 lipca 1981 r. austriackimi liniami kursującym na trasie Wiedeń-Warszawa. Miał zarezerwowany pobyt w hotelu Victoria do 7 sierpnia 1981 r., a dyplomatyczną wizę wystawiła mu polska ambasada w Budapeszcie.[Tomasz Wiejski w roku 2022, strona 94]
Mózg zamachu na izraelskich sportowców w Monachium przybył do Polski 31 lipca 1981 r. austriackimi liniami, kursującym na trasie Wiedeń-Warszawa. Miał zarezerwowany pobyt w warszawskim hotelu Victoria do 7 sierpnia 1981 r., a wizę dyplomatyczną wystawiła mu ambasada PRL w Budapeszcie.
*
[Przemysław Gasztold-Seń w roku 2013, strona 290]Abu Daud po zamachu przebywał w szpitalu Akademii Medycznej przy ul. Banacha. Pilnowali go oficerowie Biura Ochrony Rządu oraz uzbrojeni członkowie OWP. Później przetransportowano go do Centralnego Szpitala Klinicznego MSW, a 14 sierpnia Abu Daud wraz z ochroną i lekarzem został przewieziony samolotem do Berlina Wschodniego. W NRD uczył się jego syn, a tamtejsza placówka OWP blisko współpracowała ze Stasi.[Tomasz Wiejski w roku 2022, strony 94-95]
Abu Daoud po zamachu został przetransportowany do szpitala Akademii Medycznej przy ul. Banacha w Warszawie. Pilnowali go oficerowie MSW i uzbrojeni członkowie OWP. Później przetransportowano go do Centralnego Szpitala Klinicznego MSW, a 14 sierpnia Abu Daoud wraz z ochroną i lekarzem został przewieziony samolotem do Berlina Wschodniego. W NRD uczył się jego syn, a tamtejsza placówka OWP blisko współpracowała ze Stasi.
*
[Przemysław Gasztold-Seń w roku 2013, strona 295]Według relacji Abu Dauda, funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa PRL aresztowali domniemanego sprawcę zamachu. Jednak na drugi dzień został on wypuszczony na wolność, gdyż firma Zibado, powiązana z Abu Nidalem, zapłaciła za niego 200 tys. dolarów łapówki wysokim rangą oficerom MSW. [...] Zdaniem Palestyńczyka, Abu Nidal nie poinformował nawet swych najbliższych współpracowników o tym, że zamierzał go zamordować.[Tomasz Wiejski w roku 2022, strona 95]
Według relacji samego Abu Daouda, Polacy dość szybko zatrzymali sprawcę zamachu, ale na drugi dzień zos tał on wypuszczony na wolność, gdyż firma Zibado, powiązana z Abu Nidalem, miała za niego zapłacić 200 tys. dolarów łapówki wysokim rangą oficerom MSW. Zdaniem Palestyńczyka, Abu Nidal nie poinformował nawet swych najbliższych współpracowników o tym, że zamierzał dokonać morderstwa.
*
I jeszcze jedno bałamuctwo. Przemysław Gasztold-Seń napisał w roku 2013 na stronie 275: "Aktywni byli również sympatycy fundamentalistycznej organizacji Bracia Muzułmańscy, w Warszawie rezydowali Monzer Al Kassar i Abu Daud". Natomiast Tomasz Wiejski w roku 2022 na stronie 92 trochę to zdanie przerobił: "Swoją stałą rezydenturę mieli przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego Monzer Al Kassar i Abu Daoud". Rzecz jednak w tym, że Monzer Al Kassar i Abu Daoud nigdy nie byli przedstawicielami Bractwa Muzułmańskiego. To bzdura na poziomie elementarnym. To nic, że Tomasz Wiejski kradnie trochę po omacku - niczym kieszonkowiec z poważną wadą wzroku. Za to niedostatki wiedzy nadrabia tupetem z najwyższej półki, toteż nie zdziwiłbym się, gdyby Wojciech Sumliński miewał czasem niespokojne sny, czując na plecach oddech tak przedsiębiorczej konkurencji.